Historia Kolorów - 350 lat tradycji
05 Czerwiec, 2024,
07:30
Po raz pierwszy od ponad wieku autentyczne bułgarskie dywany z XIX i XX wieku zostały pokazane we Francji, zaledwie kilka minut spacerem od Pałacu Elizejskiego, w galerii Bułgarskiego Instytutu Kultury w Paryżu, który jest organizatorem wydarzenia.
Po ponad 100 latach
Wyjątkowa wystawa w Paryżu prezentuje niezwykle piękne, autentyczne bułgarskie dywany, które niegdyś zdobiły bułgarskie domy i opowiada 350-letnią historię produkcji dywanów w Bułgarii.
Choć eksponaty mają już 100 i 200 lat, a najstarszy dywan prezentowany na wystawie pochodzi z 1830 roku, to kolory wciąż są żywe, fascynują i opowiadają niezwykłe historie. Stąd nazwa wystawy w Bułgarskim Instytucie Kultury to „Historia Kolorów. 350 lat bułgarskiej tradycji dywanów”.
Pierwsza wystawa we Francji
Historia bułgarskich dywanów we Francji, to bardzo długa historia wzajemnego przyciągania i docenienia piękna. Z jednej strony fascynujący i kosmopolityczny Paryż, a z drugiej strony tajemniczość i doskonałość bułgarskich dywanów.
Historia zaczyna się dawno temu, w roku 1900. Paryż, tak jak teraz, przygotowywał się do igrzysk olimpijskich, które miały się odbyć za kilka miesięcy. Wtedy, 124 lata temu stolica Francji była także gospodarzem Drugiej Wystawy Światowej. Od kwietnia do listopada uczestniczyło w niej 58 krajów.
Pawilon bułgarski znajdował się nad brzegiem Sekwany i odwiedziła go rekordowa ilość osób - ponad 51 milionów! Zwiedzający po wejściu do środka, zanurzali się w magicznym pięknie bułgarskich dywanów i pozostawali bez tchu. Nic więc dziwnego, że 25 międzynarodowych ekspertów przyznało 2 złote i 3 srebrne medale dywanom ze wsi Cziprowcy (Chiprovtsi) i Koteł.
Bułgarskie dywany
Teraz, 124 lata później bułgarskie dywany znów przyciągają uwagę miłośników sztuki w Paryżu.
Dywany produkowane w Cziprowcach (Chiprovtsi), Koteł (Kotel) i Pirot (do 1878 r. terytorium Bułgarii) prezentują nie tylko kunszt bułgarskich tkaczy, ale także niosą ze sobą głęboką historię oraz piękno bułgarskiej kultury i stanowią integralną część bułgarskiej tożsamości.
Dywany produkowane w Cziprowcach (Chiprovtsi), Koteł (Kotel) i Pirot (do 1878 r. terytorium Bułgarii) prezentują nie tylko kunszt bułgarskich tkaczy, ale także niosą ze sobą głęboką historię oraz piękno bułgarskiej kultury i stanowią integralną część bułgarskiej tożsamości.
Ta butikowa wystawa prezentuje rzadkie okazy wykonane setki lat temu, które są imponującym przykładem tradycyjnej sztuki bułgarskiej. Organizatorzy są szczególnie dumni, gdyż po raz pierwszy na paryskiej wystawie zaprezentowano za granicą 35 nie pokazywanych wcześniej autentycznych bułgarskich dywanów.
Należy podkreślić, że autentyczne bułgarskie dywany są bardzo ciekawe i cenione przez kolekcjonerów. Są bardzo starannie wykonane, mają bardzo ładne wzory i wspaniałe barwniki, dzięki którym kolory są wyjątkowo trwałe i żywe.
Ta wystawa to jedna z wielu historii, jakie można opowiedzieć o Bułgarii. To nie jakieś reprodukcje, a oryginalne dywany, które można dotknąć, które stanowiły dekorację bułgarskich domów 100 i 200 lat temu. To opowiadanie o żywych bułgarskich tradycjach.
Holender o bułgarskim sercu
Wszystkie eksponaty prezentowane w Bułgarskim Instytucie Kultury w Paryżu stanowią część oszałamiającej kolekcji Jakoba van Beelena, który z pochodzenia jest Holendrem, ale od wielu lat (2010 r) mieszka w Bułgarii. Beelen jest właścicielem największej prywatnej kolekcji ponad 900 autentycznych starych dywanów.
Jego marzeniem jest utworzenie w Bułgarii Narodowego Muzeum Bułgarskiego Dywanu, w którym cenne oryginały znalezione przez lata będą przechowywane i zachowane dla przyszłych pokoleń.
Czy się uda? Trzymamy za niego kciuki. Wystawa w Paryżu pokazuje, że jest zainteresowanie tego typu sztuką. Teraz sama Bułgaria musi tylko uwierzyć, że warto byłoby, aby takie muzeum powstało. Muzea takie istnieją w Turcji, Azerbejdżanie i Serbii.
Wystawę w Paryżu można oglądać do 14 czerwca.
Na koniec dodajmy tylko, że od 2014 roku tradycja cziprowskich dywanów została wpisana na Listę Niematerialnego Światowego Dziedzictwa UNESCO.
fot. Dilian Dimitrow, Desislava Bineva
Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz
Wydarzenia
Ludzie
Inne