Wino jest wytrawne

14 lutego w Bułgarii to nie tylko walentynki, ale przede wszystkim święto wina – dzień św. Trifona Zarezana, o którym już nieraz opowiadaliśmy.
 
Dlatego dzisiaj będzie o winie. O winie opowie jednak Małgorzata, która przygotowała ten artykuł specjalnie dla nas. Jej puenta o winie i kompocie rozbawiła nas do łez i przyznajemy, że bardziej trafnie nie można było podsumować tego, co sądzą Bułgarzy na temat wina.

Ale przeczytaj sam

O bułgarskim święcie wina – znanym jako „Tryfon Zarezan” – na pewno dowiecie się więcej od Autorek i Autorów tego gościnnego profilu. Moje starożytnicze hobby każe mi podejrzewać, że pod dość dziwaczną opowieścią o zaciętym nosie kryje się blade wspomnienie starszych i mniej łagodnych obrzędów. Jednak nie podejrzeniami chcę się tu dzielić, a fascynacją bułgarskimi winami.
 
Niewiele osób wie, że przed II wojną światową Bułgaria była drugim europejskim producentem wina. Równie niewiele osób w Polsce wie, o jak wspaniałych winach mowa.
 
Bułgaria ma wiele lokalnych szczepów: białe dimiat i tamianka, misket (w różnych wariantach regionalnych, jak wraczanski, sandanski), czerwone melnik i mavrud, hoduje się tu także szczepy klasyczne: chardonnay, sauvignon, cabernety i merlot. Nie przepadam za chardonnayem, ale najlepszy, jaki piłam, był z Bułgarii, zresztą polskiego producenta Katarzyna.

Krótka lista moich ulubionych:

Melnik

Melnik, czyli ulubione wino Winstona Churchilla.
Melnik występuje w dwóch postaciach: „sziroka łoza” i melnik 55. Churchill lubował się w starszej, szerokolistnej oczywiście, bo nowej jeszcze wtedy nie było. Melnik 55 jest skutkiem prób uzyskania odmiany wcześniej dojrzewającej (żeby zwiększyć produkcję). To łagodne, delikatne, ale pełne, „gęste” wino, niektóre roczniki pachną mocno wiśniami. Porównywane jest do Chateauneuf-du-Pape, i moim zdaniem ustępuje mu wyłącznie ceną. Mój ulubiony producent melnika to Łogodaż, ale produkuje go wielu bułgarskich producentów.

Mavrud

Mavrudi znaczy po grecku „czarny” – i ten szczep jest znany również w Grecji. Bułgarski jest jednak wyjątkowo intensywny w smaku. Bardziej taninowy niż melnik, głęboki, metoda jego produkcji jest zbliżona do włoskiego amarone. Mam dwa ulubione: mavrud Todoroff i Winica Zagreus – ten drugi jest osiągalny w Polsce.

Muskat

Uwaga: wytrawny!
Niech was nie zwiedzie nazwa – porządny muskat jest wytrawny (muscat sec). Niech was nie zwiedzie również zapach – muskat powinien pachnąć miodem i kwiatami, ale jest winem zdecydowanie wytrawnym, za to bez goryczy chardonnaya. Ten typ win – białe aromatyczne – znany jest na południu Europy, w szczególności w Grecji (vilana, moschofilero, moschato spinas). Występuje również we Francji, ale bułgarski pachnie wyjątkowo pięknie. Mój ulubiony to muskat Starosel, ale wiele nadczarnomorskich winnic – na przykład Pomorie - ma także znakomite.

Traminer

Tak, traminer, nie mylić z gewurtztraminerem.
Traminer to również szczep „aromatyczny” – czyli będzie pachniał słodko, pozostając całkowicie wytrawnym szlachetnym trunkiem. Popularny w Polsce „gewurtztraminer” z Alzacji to także szczep aromatyczny, ale nie należy ich mylić – zresztą po spróbowaniu obu, trudno o pomyłkę. Konfuzja pochodzi z rynku niemieckiego. Francuzi ich nie mylą, bo mają na traminer inną nazwę: savagnin. Savagnin hoduje się w Jurze, gdzie służy do produkcji wyjątkowo kosztownego „vin jaune”. (Po spróbowaniu buteleczki za 60 euro, nadal polecam traminer bułgarski.) Mój ulubiony to traminer dość masowej firmy Targoviszte – dostępny w Polsce. (I w Niemczech, gdzie ma przydomek „wino o zapachu róż” - Wein mit dem Duft der Rose).

Najwspanialszym zaś białym winem na świecie jest mieszanka traminera z misketem wraczańskim firmy Levent. (Ta niestety tylko w Bułgarii)

Bułgarskie wina w Polsce

W Polsce można kupić dobre bułgarskie wina, ale konieczne jest zachowanie pewnej ostrożności, bo Bułgarzy – jak wiele innych winnych nacji – zachowują najlepsze dla siebie. Rynek polski jest zepsuty wskutek przede wszystkim tym, że od bardzo wielu lat sprowadzano do nas złe wina ze świata...
 
Rodacy nauczyli się więc unikać wytrawnych win, sądząc, że wytrawne znaczy: kwaśne albo gorzkie. Nic z tych rzeczy, ale w związku z tym na polski rynek trafiają czasem „wyroby winopodobne” dosładzane albo opisane jako „półwytrawne”, żeby nie odstraszać klienta...
 
Moi bliscy wiedzą już, że mają kupować wyłącznie to, na co im pozwolę. Szerszej publiczności mogę polecić powyższe rozważania, a jeśli gościnna „Przybliżamy Bułgarię” pozwoli, to notatki na profilu „W poszukiwaniu utraconego trainera”. Bezpiecznym źródłem jest też „Winny Bułgar” – ma mego ulubionego traminera, świetne muskaty, melnik Łogodaża i wybór mavrudów. Mavruda Winica dystrybuuje firma Marka Kondrata. Niestety po najlepszy na świecie mavrud Todoroff musicie się udać do Bułgarii.
 
A jak tam już będziecie, nie łamcie mi serca pytając o słodkie. Znajomy Bułgar mawia: Wino„ jest wytrawne!” i dodaje: „Kompot to w spożywczym naprzeciwko”. Zaufajcie Bułgarom, w końcu Dionizos był z Bułgarii.

Producenci wina

Wymieńmy jeszcze kilku producentów, których warto mieć w pamięci – choć niestety nie wszyscy mają dystrybutorów w Polsce:
  • Łogodaż („Logodaj” w łacińskiej transkrypcji na butelkach) – polecam w szczególności melniki, ale nie tylko.
  • Starosel – świetny muskat, bardzo dobry merlot, cabernet i mavrud.
  • Targoviszte – duża firma z bardzo zróżnicowanymi winami, polecam ze względu na mego ulubionego traminera.
  • Katarzyna – polski producent, który założył winnicę w Bułgarii, bardzo porządny.
  • Todoroff – najlepszy mavrud, tylko w Bułgarii.
  • Levent – wspaniałe białe wina, tylko w Bułgarii.
  • Bracia Minkow – renomowana firma bułgarska, widziałam, że już kilka lat temu pojawiła się w Polsce.
Dziękujemy Małgorzacie za podzielenie się z nami swoją pasją!
A wszystkim mówimy dzisiaj na zdrowie "nazdrawe" (наздраве), bo wszak trudno świętować dzisiejsze święto wina bez wina! A po lekturze z pewnością masz już swoje typy!



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz