Andreewden czyli Dzień Andrzeja i i Dzień Niedżwiedzia
30 Listopad, 2021,
14:04
W Polsce Andrzejki, a w Bułgarii Andreewden czyli Dzień Andrzeja - pierwszego powołanego spośród dwunastu apostołów, znany również jako Dzień Niedźwiedzia.
Z tym dniem najbardziej kojarzą się gotowane ziarna i właśnie niedźwiedź.
Dlaczego gotowane ziarna?
W bułgarskim kalendarzu ludowym uważa się, że Andrzejki to najkrótszy dzień w roku, a po nim dzień zaczyna rosnąć, tak jak gotowane ziarno - proso, kukurydza, groch, fasola itp. i codziennie dzień zaczyna rosnąć o jedno ziarno prosa.
Dlatego w Andreewden zgodnie z tradycją na stole powinny znaleźć się gotowane rośliny strączkowe i zboża, aby zapewnić domownikom zdrowie przez cały rok, aby narastało szczęście i pomyślność, tak jak „rośnie” gotowane ziarno i aby były obfite plony. Gotowane ziarno podaje się także zwierzętom, aby ich potomstwo zdrowo rosło.
Pamiętam jak babcia gotowała cały garnek ziaren kukurydzy, które jedliśmy posypane cukrem. To było pyszne, słodkie danie, które dziś przywołuje słodkie wspomnienia z dzieciństwa.
A skąd wziął się niedźwiedź?
Według legendy popularnej zwłaszcza w północnej Bułgarii, święty Andrzej mieszkał w górach i miał pole. Pewnego dnia przyszedł niedźwiedź i zjadł wołu, którym Święty orał ziemię. Ten rozgniewał się, pokonał niedźwiedzia w walce i zaprzągł go do pługa. Odtąd św. Andrzej uważany jest za władcę niedźwiedzi.
Inna popularna legenda opowiada o tym, że św. Andrzej był jedynym apostołem, który nie miał święta. A ponieważ nie miał też konia, dosiadł niedźwiedzia i udał się do Boga. Pan Bóg widząc jak silne pokonał zwierzę przyznał mu święto i nakazał ludziom je świętować pod groźbą kary.
Dlatego 30 listopada gotuje się kukurydzę - ulubione jedzenie niedźwiedzia, a także inne zboża - soczewicę, fasolę, ciecierzycę, proso.
Rano na wsiach wrzuca się „wysoko” do paleniska gotowane ziarno, aby zbiory były duże, a najstarsza kobieta wypowiada formułkę: „Masz tutaj niedźwiedziu, gotowaną kukurydzę, nie jedz surowej i nie jedz rzeczy i ludzi”.
Jest wiele legend o niedźwiedziu opowiadanych w Andreewden. Na koniec jeszcze moja A to moja ulubiona:
Dawno, dawno temu pewnej małej dziewczynce zmarła matka. Ojciec ożenił się ponownie. Macocha była bardzo niedobra dla swej pasierbicy. Swoją córeczkę natomiast faworyzowała i rozpieszczała.
Obie znęcały się nad dziewczynką, dokuczały jej, obrażały. Musiała wykonywać w domu wszystkie prace domowe, sprzątać, prać, gotować.
Pewnego razu, w środku zimy, macocha dała jej czarną wełnę i kazał wyprać, aż stanie się biała. Dziewczynka poszła nad rzekę, prała i prała, już prawie zamarzła, a wełna nadal była czarna.
Zaczęła płakać, gdyż nie miała odwagi wrócić do domu, nie wykonawszy polecenia macochy. Nagle pojawił się przed nią staruszek z siwą brodą i zapytał, dlaczego płacze. Dziewczynka opowiedziała mu swoją historię. Wtedy staruszek powiedział: „Załóż na siebie wełnę, idź do domu i nie bój się niczego”. Potem zniknął.
Dziecko wróciło do domu. Drzwi były zamknięte. Dziewczynka długo pukała do zamkniętych drzwi, aż w końcu zła macocha je otworzyła i zamarła ze zdumienia. Przed nią stała złota dziewczynka. Bił od niej niesamowity blask. Świeciła jak słońce.
Gdy macocha dowiedziała się co się stało, postanowiła wysłać nad rzekę swoją córkę, aby staruszek ją również ozłocił.
Dziewczyna dotarła do rzeki, usiadła na brzegu i czekała. Była zbyt leniwa by pracować. Nikt nie przyszedł. Zmarzła i zaczęła płakać. Wtedy pojawił się tajemniczy starzec. Dlaczego płaczesz? – zapytał.
- "Czekam, aż sprawisz, że będę złota i będę mogła pójść do domu."
- „ Dobrze. Załóż wełnę i idź do domu” – polecił staruszek.
Dziewczynka zarzuciła na siebie wełnę i pobiegła do domu. Matka czekała już na nią przy drzwiach. Gdy tylko usłyszała kroki córki, szybko otworzyła drzwi, ale jeszcze szybciej przerażona je zamknęła. Stał przed nią wielki czarny niedźwiedź, w którego została zamieniona jej córka.
W ten sposób została ukarana zła macocha i jej niedobra córka.
Aby odgonić złe moce od swoich córek, matki wrzucają tego dnia do ognia ugotowane kolby kukurydzy.
Miłego świętowania!
Z tym dniem najbardziej kojarzą się gotowane ziarna i właśnie niedźwiedź.
Dlaczego gotowane ziarna?
W bułgarskim kalendarzu ludowym uważa się, że Andrzejki to najkrótszy dzień w roku, a po nim dzień zaczyna rosnąć, tak jak gotowane ziarno - proso, kukurydza, groch, fasola itp. i codziennie dzień zaczyna rosnąć o jedno ziarno prosa.
Dlatego w Andreewden zgodnie z tradycją na stole powinny znaleźć się gotowane rośliny strączkowe i zboża, aby zapewnić domownikom zdrowie przez cały rok, aby narastało szczęście i pomyślność, tak jak „rośnie” gotowane ziarno i aby były obfite plony. Gotowane ziarno podaje się także zwierzętom, aby ich potomstwo zdrowo rosło.
Pamiętam jak babcia gotowała cały garnek ziaren kukurydzy, które jedliśmy posypane cukrem. To było pyszne, słodkie danie, które dziś przywołuje słodkie wspomnienia z dzieciństwa.
A skąd wziął się niedźwiedź?
Według legendy popularnej zwłaszcza w północnej Bułgarii, święty Andrzej mieszkał w górach i miał pole. Pewnego dnia przyszedł niedźwiedź i zjadł wołu, którym Święty orał ziemię. Ten rozgniewał się, pokonał niedźwiedzia w walce i zaprzągł go do pługa. Odtąd św. Andrzej uważany jest za władcę niedźwiedzi.
Inna popularna legenda opowiada o tym, że św. Andrzej był jedynym apostołem, który nie miał święta. A ponieważ nie miał też konia, dosiadł niedźwiedzia i udał się do Boga. Pan Bóg widząc jak silne pokonał zwierzę przyznał mu święto i nakazał ludziom je świętować pod groźbą kary.
Dlatego 30 listopada gotuje się kukurydzę - ulubione jedzenie niedźwiedzia, a także inne zboża - soczewicę, fasolę, ciecierzycę, proso.
Rano na wsiach wrzuca się „wysoko” do paleniska gotowane ziarno, aby zbiory były duże, a najstarsza kobieta wypowiada formułkę: „Masz tutaj niedźwiedziu, gotowaną kukurydzę, nie jedz surowej i nie jedz rzeczy i ludzi”.
Jest wiele legend o niedźwiedziu opowiadanych w Andreewden. Na koniec jeszcze moja A to moja ulubiona:
Dawno, dawno temu pewnej małej dziewczynce zmarła matka. Ojciec ożenił się ponownie. Macocha była bardzo niedobra dla swej pasierbicy. Swoją córeczkę natomiast faworyzowała i rozpieszczała.
Obie znęcały się nad dziewczynką, dokuczały jej, obrażały. Musiała wykonywać w domu wszystkie prace domowe, sprzątać, prać, gotować.
Pewnego razu, w środku zimy, macocha dała jej czarną wełnę i kazał wyprać, aż stanie się biała. Dziewczynka poszła nad rzekę, prała i prała, już prawie zamarzła, a wełna nadal była czarna.
Zaczęła płakać, gdyż nie miała odwagi wrócić do domu, nie wykonawszy polecenia macochy. Nagle pojawił się przed nią staruszek z siwą brodą i zapytał, dlaczego płacze. Dziewczynka opowiedziała mu swoją historię. Wtedy staruszek powiedział: „Załóż na siebie wełnę, idź do domu i nie bój się niczego”. Potem zniknął.
Dziecko wróciło do domu. Drzwi były zamknięte. Dziewczynka długo pukała do zamkniętych drzwi, aż w końcu zła macocha je otworzyła i zamarła ze zdumienia. Przed nią stała złota dziewczynka. Bił od niej niesamowity blask. Świeciła jak słońce.
Gdy macocha dowiedziała się co się stało, postanowiła wysłać nad rzekę swoją córkę, aby staruszek ją również ozłocił.
Dziewczyna dotarła do rzeki, usiadła na brzegu i czekała. Była zbyt leniwa by pracować. Nikt nie przyszedł. Zmarzła i zaczęła płakać. Wtedy pojawił się tajemniczy starzec. Dlaczego płaczesz? – zapytał.
- "Czekam, aż sprawisz, że będę złota i będę mogła pójść do domu."
- „ Dobrze. Załóż wełnę i idź do domu” – polecił staruszek.
Dziewczynka zarzuciła na siebie wełnę i pobiegła do domu. Matka czekała już na nią przy drzwiach. Gdy tylko usłyszała kroki córki, szybko otworzyła drzwi, ale jeszcze szybciej przerażona je zamknęła. Stał przed nią wielki czarny niedźwiedź, w którego została zamieniona jej córka.
W ten sposób została ukarana zła macocha i jej niedobra córka.
Aby odgonić złe moce od swoich córek, matki wrzucają tego dnia do ognia ugotowane kolby kukurydzy.
Miłego świętowania!
Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz
Wydarzenia
Ludzie
Inne