Dziadek Dobri - Święty z Bajłowa

Dobre Dimitrow Dobrew (1914-2018)), znany jako Dziadek Dobri, to wyjątkowy człowiek i niezwykły darczyńca, który wspierał odbudowę chrześcijańskich świątyń w całej Bułgarii.

Święty z Bajłowa

Nazywany świętym z Bajlowa ascetą, pustelnikiem, aniołem, Bożym przybyszem, podróżnikiem z przeszłości, żebrakiem…
 
Niewielu jest Bułgarów, którzy nie słyszeli o dziadku Dobri Dobrewie.
 
Dziadek Dobri od dziesięcioleci zbierał pieniądze na renowację świątyń w całej Bułgarii.
 
Nie bał się zimna i złej pogody, nie martwił się, że będzie głodny, nie dbał o własne wygody, nie gniewał się na ludzi, którzy nie angażowali się i nie wspierali jego misji.

Zawsze uśmiechnięty

Staruszek promieniał dobrocią i łagodnością. Z uśmiechem potrafił ucałować rączkę dziecka, wrzucającego datek, rozmawiać o Bogu z przypadkowym przechodniem i dziękować za jałmużnę.

Żebrał lecz nie był żebrakiem

Jednak dziadek Dobri nie był żebrakiem. Nie można nazwać żebrakiem człowieka, który zapomniał o swoich potrzebach, nie czerpał ze swej działalności żadnych korzyści materialnych i zbierał pieniądze we wzniosłym celu, dla pokoleń, dla wiary, nie szukając wdzięczności i uznania.
 
Niewiele w sumie wiadomo o życiu dziadka Dobriego. Dobry starzec nie chciał sławy i nie chciał zdradzać szczegółów swojego życia.
 
Wystarczyło mu, że wszyscy znali go jako dobroczyńcę, który zbiera pieniądze i przekazuje je bułgarskim cerkwiom i klasztorom.
 
Nie uważał, aby jego życie osobiste było ważniejsze niż sprawy publiczne.

Dlaczego zrezygnował z życia osobistego?

Ten człowiek o wielkim sercu urodził się w 1914 roku we wsi Bajłowo. Jego ojciec Dymityr zginął w I wojnie światowej, a matka Katerina samotnie wychowywała dzieci.
 
Ożenił się w czasie II wojny światowej i miał czworo dzieci, z których dwoje przeżyło. Opiekowała się nim jedna z córek mimo, że mieszkała w Sofii.
 
W czasie wojny, podczas jednego z bombardowań Sofii pocisk uszkodził mu słuch. Nie wiadomo jednak co skłoniło go do zrezygnowania z materialnych aspektów życia i poświęcenia się całkowicie duchowości.
 
Być może przyczynił się do tego fakt, że Bajłowo nigdy nie było bogate. Znany bułgarski pisarz Elin Pelin, który również pochodził z Bajłowo napisał: „Moja rodzinna wieś jest piękna, ale bardzo biedna”.
 
Dziadek Dobri uczynił je bogatym duchowo.

Niezwykły asceta

Święty z Bajłowa żył przez lata jak prawdziwy asceta. Około 2000 roku przekazał cały swój majątek cerkwi, a sam zamieszkał w małym ubogim pokoiku w oficynie na dziedzińcu wiejskiej cerkwi Św. Cyryla i Metodego w swojej rodzinnej wsi.
 
Choć miał łóżko, wolał spać na podłodze, nie chcąc korzystać z żadnych udogodnień współczesnej cywilizacji.
 
Latami wędrował między swoją rodzinną wioską, a innymi miejscami w kraju, aby kontynuować swoją działalność wspierającą kościół i duchowość.
 
Dopóki pozwalały mu siły, regularnie pokonywał dystans z Bajłowo do Sofii, ponad 25 km, aby przed drzwiami katedry św. Aleksandra Newskiego lub Świętych Siedmiu Apostołów Bułgarii zbierać pieniądze, które następnie przekazał cerkwi co do grosza. Później korzystał już z autobusu.

Wielki darczyńca

Dziadek Dobri jest jednym z największych prywatnych darczyńców bułgarskich cerkwi. Chociaż sam żył bardzo biednie, w ciągu swojego życia przekazał cerkwi ponad 80 000 lewa,w tym własny majątek i środki zebrane od ludzi.
 
Dokonał darowizn na cerkiew św. Cyryla i Metodego w rodzinnej wsi Bajlowo, na renowację klasztoru Elesznik i cerkwi we wsi Gorno Kamarci. Za jego fundusze wyremontowano cerkiew w mieście Kalofer.
 
W 2009 roku przekazał 35 700 lewa na rzecz katedry patriarchalnej Św. Aleksandra Newskiego w Sofii, co było największą darowizną od osoby fizycznej w ponad 100-letniej historii świątyni.
 
Wymienione darowizny to tylko niektóre ze znanych.

Jak Święty Mikołaj

Dzięki prezentom, które robił dziadek Dobri, niektórzy żartobliwie porównują go do Świętego Mikołaja. Dziadek Dobri nie przynosił jednak dzieciom lalek i samochodzików, ale dawał im bezcenny przykład. Przykład bycia dobrym, bezinteresownym, życzliwym i szlachetnym.
 
Zmarł po krótkiej chorobie 13 lutego 2018 roku w Kremikowskim Klasztorze, gdzie spędził ostatnie lata swojego życia, a pochowany został na dziedzińcu cerkwi Św. Cyryla i Metodego w Bajłowo, tuż obok domu, w którym mieszkał przez dużą część swojego życia.
 
W jego pogrzebie uczestniczył Patriarcha Neofit oraz dziesiątki księży i setki ludzi chcących oddać cześć wielkiemu człowiekowi.
 



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz