Mistyczna Indipascha - tajemnicze miejsce w górach Strandza

Każdy naród ma swoje legendy o tajemniczych miejscach, które przynoszą ulgę w chorobach i smutkach. Takie miejsca są również w Bułgarii.
 
W Bułgarii wierzenia chrześcijańskie i pogańskie krzyżują się od wieków, a Góry Strandży skrywają w sobie wiele tajemnic, świętych miejsc i źródeł.

Jedno z najbardziej tajemniczych miejsc

Jednym z takich miejsc jest mistyczna Indipascha - skalne sanktuarium, starożytna tracka wyrocznia i świątynia, znana z cudów już od ponad dwóch tysiącleci, głęboko ukryta wśród gęstych lasów, w sercu magicznej Strandży, jedno z najbardziej tajemniczych i mistycznych starożytnych miejsc.
 
Legenda głosi, że trackie kapłanki składały w tym skrytym miejscu w samym sercu gór Strandża ofiary i przepowiadały przyszłość. W rytuałach uczestniczyli tylko kapłani i wtajemniczeni, którzy znali drogę do tego świętego miejsca, a wskazówkami, aby dojść tutaj były kręgi słoneczne wycięte w skałach. Zstępując do świętej Indipaschy, wychwalali boga Słońce i Matkę Ziemię.
 
W sanktuarium płynęła „żywa” woda, która pomagała chorym wyzdrowieć, kalekom chodzić, a niewidomym widzieć światło i piękno otaczającego ich świata.

Święte miejsce

Miejscowi nadal uważają to miejsce za jedno z najświętszych miejsc w Strandży i wierzą, że tutejsza woda jest święta i uzdrawiająca, a odwiedzanie tego miejsca przynosi uzdrowienie, duchowe oczyszczenie i spełnienie życzeń.
 
Indipascha to miejsce, w którym każdy znajdzie ponoć lekarstwo na swoją chorobę. Wierzy się, że straszne choroby znikają, gdy lecznicza woda ze źródła dotknie ciała. Swoje uzdrowienie znalazły tu osoby cierpiące na raka, choroby psychiczne i problemy skórne.

Spotkanie dwóch światów

Indipascha to symbioza pogańskich zwyczajów i wiary prawosławnej. Panuje tu wieczny półmrok, stworzony przez wielowiekowy las, który zdaje się chcieć ukryć ten mistyczny zakątek i niesamowita cisza.
 
Indipascha to źródło leczniczej wody tryskającej spod skalnego nawisu. Jest odwiedzane przez cały rok przez ludzi szukających uzdrowienia i pomocy.

Po Wielkanocy

Uważa się jednak, że woda ma najbardziej lecznicze właściwości tydzień po Wielkanocy i tradycyjnie w niedzielę po Wielkanocy, w niedzielę św. Tomasza Apostoła mistyczną okolicę odwiedzają rzesze pielgrzymów.
 
Nie ma żadnego wyjaśnienia, jaki jest związek między chrześcijańskim świętem, a mocą wody z tego cudownego miejsca. Może związane jest to z nazwą tego miejsca i ukrytą w niej symboliką? Bo „indipascha” oznacza „po Wielkanocy”.

Wierzenia

Każdy, kto się tu uda, zobaczy, oprócz źródła, wiele szmat i ubrań przypiętych do pobliskich drzew, do zwisających gałęzi. W przeszłości wierzono, że zostawiając kawałek szmatki lub ubrania, zostawia się także chorobę. Ten pogański zwyczaj przetrwał (niestety) do dziś. Napisy z prośbą, aby tego nie robić na niewiele się zdają.
 
Ludzie wciąż wierzą, że tak jak szmata wisi w nicości między niebem a ziemią, tak oni pozostawią w nicości między niebem a ziemią swój smutek i chorobę i będą cieszyć się szczęściem i zdrowiem. Wiara i nadzieja okazują się czasami najlepszym lekarstwem.

Jak bawół odkrył cudowne źródło

W historii Indipaschy był okres, gdy czas ukrył to święte i uzdrawiające miejsce na wiele wieków. W średniowieczu, miejsce to wraz ze starożytnymi bogami i mistycznymi rytuałami kapłanów zostało stopniowo zapomniane. Natura przez wiele wieków zasłaniała ścieżki prowadzące do świątyni, którą ludzie przestali czcić, gęstym runem leśnym...Tajemnicę Indipaschy przypadkowo odkrył … bawół.
 
Bawół był stary i chory. Nie mógł już służyć swoim panom, a oni z wdzięczności za lata ciężkiej pracy, postanowili nie odbierać mu życia. Wieśniacy wypuścili stare i ślepe zwierzę na wolność. Po trzech dniach bawół wrócił bez śladu ślepoty. Po jakimś czasie sytuacja się powtórzyła.
 
Zaintrygowało to właścicieli. Postanowili śledzić zwierzę i dowiedzieć się, jak to się dzieje. I tak podążając za nim dotarli do skały, z której sączyła się woda, tworząc małe jezioro, z której bawół pił wodę.
 
W ten sposób Indipascha narodziła się na nowo dla człowieka. Po leczniczą wodę z cudownego źródła zaczęli przychodzić okoliczni mieszkańcy, a ona dawała zdrowie nie tylko zwierzętom, ale także ludziom. A wtedy oni zaczęli oddawać cześć Matce Naturze i odprawiać różne rytuały.

Dojazd

Indipascha znajduje się w rejonie Małkiego Tyrnowa, kilka kilometrów od wsi Gramatikowo. Nie jest tu łatwo dotrzeć. Aby dostać się do tego mistycznego miejsca, trzeba pójść lub pojechać, choć droga nie jest łatwa dla samochodu i samochody nie mają jak się wyminąć, od kaplicy Św. Bogurodzicy we wsi Kaczuł ok. 8 km leśną drogą do rozwidlenia z drogowskazem Indipascha w prawo. Tutaj należy już zostawić samochód. Dalej leśna ścieżka (ok. 3 km) zaprowadzi Cię do miejsca, gdzie stoją drewniane stoły i ławki, a to znak, że już prawie dotarłeś. Oznaczenia są kiepskie.
 
Indipasha znajduje się w głęboko wciętym kanionie rzeki Jazmenski Doł. Aby dotrzeć do sanktuarium trzeba zejść stromą leśną ścieżką, ale wysiłek się opłaca.
 
Ujrzysz ogromną skałę porośniętą zielonym mchem, z której zwisają długie pnącza bluszczy, języcznika, lian i tryskające u podnóża skały źródło, jakby stworzone przez naturę specjalnie tak, aby pielgrzym, który tu przyszedł, musiał uklęknąć i pokłonić się nisko, by zaczerpnąć uzdrawiającej wody... Uczucie jest nie do opisania, szokujące... Mistycyzm, potężna energia tego miejsca, zderzenie pogaństwa i chrześcijaństwa..

Mistyczne miejsce

Jeśli uda Ci się dotrzeć do Indipaschy, przekonasz się, jak niesamowicie piękne i mistyczne jest to miejsce. Świątynia Matki Natury jest czczona przez ludzi, którzy zbudowali tutaj małą kapliczkę tuż obok leczniczego źródła, przy której zapala się świece w intencji zdrowia.
 
Chorzy zanurzają w cudownym źródle swoje ręce i przemywają się, aby zapewnić sobie zdrowie. Jeżeli ktoś nie mógł przyjść, bliscy zanurzają w wodzie jego ubranie, które będzie nosić później dla zdrowia.
 
Wychodząc, wielu pozostawia część garderoby – skarpetki, bluzki, spodnie, rękawiczki, czapki, szalik – w zależności od tego, w której części ciała występuje choroba.
 
Miejsce to, choć trudno dostępne, warto odwiedzić nie tylko ze względu na lecznicze właściwości. Ta zagubiona w środku lasu świątynia, z uzdrawiającym źródłem, gdzie między ziemią a niebem można zostawić swoje choroby i dolegliwości należy do tych piękności, które pozostawiają nas bez słowa i trudno o nich zapomnieć.



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz