Cerkiew Św. Trójcy - zadziwiające dzieło Koljo Ficzeto

Symbol miasta Swisztow

Cerkiew Świętej Trójcy w Swisztowie jest doskonałym przykładem architektury sakralnej późnego renesansu. Jest najwspanialszym zabytkiem architektonicznym i historycznym Swisztowa, jednym z jego symboli, a także jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych tego naddunajskiego miasta w północnej Bułgarii.
 
Jest to cerkiew prawosławna, a zbudował ją w XIX wieku legendarny mistrz Koljo Ficzeto, prawdziwy geniusz wśród architektów i budowniczych. Jest to jedno z ostatnich jego dzieł i zarazem ostatnia cerkiew jaką zbudował.
 
Cerkiew św. Trójcy znajduje się w centralnej części miasta, w najwyższym jego punkcie.

Wielkie ambicje

Prominentni obywatele Swisztowa planowali od dawna budowę nowej, majestatycznej świątyni, która odpowiadałaby ich statusowi społecznemu, poziomowi kultury i edukacji. Postanowili połączyć majątki dwóch starych cerkwi - św. Piotra i Pawła oraz Św. Proroka Eliasza i ze środków zebranych ze sprzedaży oraz z datków wybudować nową świątynię.
 
Wystąpili do sułtana z prośbą o zgodę na budowę cerkwi już w 1834 roku, ale uzyskali ją dopiero ponad 30 lat później.
 
Poprosili wówczas Koljo Ficzeto, który w tym czasie rozpoczął budowę Belenskiego Mostu na rzece Jantra, aby pomógł wybudować im cerkiew i nadzorował jej budowę, a ten się zgodził.

Budowa emblematycznej cerkwi

Kamień węgielny pod budowę świątyni położono 14 kwietnia 1865 roku. Biorąc pod uwagę wymiary cerkwi, wybudowano ją wyjątkowo szybko, bo w 2 lata i 4 miesiące. Została konsekrowana 19 września 1867 r. W jej budowę włączyła się aktywnie miejscowa społeczność.
 
W ciągu dnia pracowali zatrudnieni budowniczy, a wieczorami i nocami mieszkańcy Swisztowa, którzy przywozili kamienie i wciągali je na górę, dzięki czemu prace posuwały się bardzo sprawnie.

Imponująca budowla

Cerkiew kosztowała 461 613 groszy, ale rezultat był zdumiewający. Była najwyższą budowlą w mieście i imponująco górowała nad miastem. Miała wysokość 54 m, 35 m długości, 20 m szerokości, 3 nawy i 4 kopuły. Mogła pomieścić 2000 osób.

Jak to się stało?

Jak to się stało, że w czasach panowania tureckiego gdy wysokie świątynie nie były dozwolone, cerkiew Św. Trójcy ma tak imponujące rozmiary?
 
Według legendy, która nie wiemy na ile jest prawdziwa, kiedy mieszkańcy Swisztowa błagali o pozwolenie na budowę cerkwi, sułtan zarządził, że nie może ona być wyższa od krowy.
 
Co zrobili zatem Swisztowianie? Zabili krowę, ściągnęli z niej skórę i pocięli na cienkie paski, z których zrobili model świątyni. Kiedy budowa się rozpoczęła, miejscowy pasza, zaniepokojony wielkością budowy, zapytał o pozwolenie na budowę tak wysokiej świątyni. Ci pokazali mu pozwolenie, makietę wykonaną ze skóry krowy i zapewnili, że wszystko jest zgodne z planem i jest „jak jedna krowa”, a jak nie wierzy to może zapytać sułtana. Tylko kto by się odważył pytać sułtana?
 
Przypuszczalnie problem został jednak rozwiązany za pomocą znanego już od wieków, sprawdzonego i niezawodnego środka – pieniędzy.

Geniusz mistrza Koljo Ficzeto

Tak czy inaczej dzięki temu mamy w Swisztowie przecudną cerkiew, w której na każdym kroku widać mistrzostwo Koljo Ficzeta. Smukłe półkolumny, ślepe łuki, kamienne fryzy, potężna absyda w kształcie fali i dwie obracające się wokół własnej osi kolumny portalowe, które miały gwarantować bezpieczeństwo i wytrzymałość budowli.

Obracające się kolumny

Dzięki nim można przewidzieć zbliżające się trzęsienie ziemi, co jest niezwykle ważne z uwagi na fakt, że Swisztow znajduje się w strefie sejsmicznej. Zbliżające się trzęsienia związane są ze wstępnymi przesunięciami warstw ziemi, co powoduje przechylanie się budynków na boki. Koljo Ficzeto umieścił kolumny w taki sposób, aby przechylenie cerkwi w przypadku zbliżającego się trzęsienia ziemi zmieniło ich oś pionową i te przestały się swobodnie obracać.

Mnóstwo okien

Wnętrze zaś zostało cudownie doświetlone przez mnóstwo okien, które sprawiły, że była to najlepiej oświetlona cerkiew prawosławna na całym Półwyspie Bałkańskim.

Wspaniały ikonostas

Ikonostas Świętej Trójcy o długości 16 m i wysokości ponad 10 m był dziełem mistrza Antona Peszewa z Kruszewa, w Macedonii i powstał w latach 1870-1872. Na blisko 100 m² pozostawił on duże płaszczyzny o idealnej symetrii, na których słynny artysta ze Swisztowa i malarz ikon Nikołaj Pawłowicz namalował 73 ikony. Do namalowania niektórych z nich wykorzystał wizerunki swoich krewnych, m.in. synowej i sióstr.
 
Balkon na piętrze przywieziono z Wiednia, a ozdobne żyrandole wykonano w Bukareszcie i podarowano cerkwi.

6 dzwonów

Sześć dzwonów cerkiewnych z wizerunkami świętych było z kolei wyjątkowym darem rosyjskiego cara Aleksandra II, który 28 czerwca 1877 r, zaraz po wyzwoleniu Swisztowa, uczestniczył w nabożeństwie w cerkwi ku czci pierwszych ofiar wyzwolenia.
 
Swisztow był bowiem pierwszym wyzwolonym miastem spod prawie 500-letniej niewoli tureckiej.
 
W latach 1883-1886 do cerkwi dobudowano prawie 50-metrową dzwonnicę, która była dziełem Genczo Nowakowa.

Trzęsienie ziemi i odbudowa

W 1977 roku cerkiew Świętej Trójcy oraz dzwonnica zostały poważnie uszkodzone w wyniku trzęsienia ziemi. Metropolita Grigorij z Wielkiego Tyrnowa opowiadał, że kolumny zaprojektowane i wykonane przez Koljo Ficzeto przestały się obracać już rok wcześniej. Borykając się z problemami finansowymi dopiero w 2004 roku zakończono całkowitą odbudowę cerkwi.
 

Narodowy zabytek kultury

Dziś cerkiew Świętej Trójcy prezentuje się jak w latach swojej świetności. Jest narodowym zabytkiem kultury, imponuje i zachwyca.
 
Czy widziałeś gdzieś obracające się kolumny?
Zobaczysz je w Swisztowie, w cerkwi Świętej Trójcy.
 
Fot. Gmina Swisztow



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz