Durankułak - gigantyczny rysunek na plaży

Na plaży we wsi Durankułak, która znajduje się na najbardziej wysuniętej na północ części bułgarskiego wybrzeża Morza Czarnego i jest obszarem chronionym, pojawił się ogromny rysunek land artu czyli sztuki ziemi.
 
Jest to największy obraz piaskowy, jaki kiedykolwiek powstał w Bułgarii.

O autorze

Autorką tego wspaniałego obrazu o ogromnych rozmiarach jest Vivia Niki, artystka i architekt, działająca przez lata na rzecz ochrony środowiska, znana już z dwóch wystaw objazdowych, zatytułowanych „Serce Natury”.

O obrazie

Praca jest poświęcona Miłości. Porusza temat ochrony środowiska i zwierząt. Ten gigantyczny obraz zajmuje powierzchnię 510 m². Ma długość 30 m i szerokość 17 m. Jest namalowany w całości elementami natury - piaskiem i zielonymi algami, a za pomocą cienkiej warstwy kredowego konturu, możliwie nieszkodliwego dla środowiska, obraz zyskał lepszą widoczność z nieba, skąd został sfotografowany z drona.
 
Wykonanie obrazu zajęło trzy dni. Kilkakrotnie był zalewany i rozmazywany przez fale, dwukrotnie przemalowywany. Burza zmyła połowę rysunku, a resztę glonów autorka własnoręcznie pozbierała, przywracając piaszczystemu terenowi jego zwykły wygląd.

Przesłanie

„Pracowałem z wewnętrznego impulsu, duchowego wezwania i na końcu zrozumiałam, że to właśnie Durankułak jest odpowiednim miejscem dla tej sztuki” – mówi autorka.
 
Obraz przedstawia młodzieńca, pięść i baranka i nawiązuje do nazwy wsi. Durankulak pochodzi od słów tur – bardzo silny, wymarły już gatunek wołu i kułak – co w języku starobułgarskim oznacza pięść. Tutaj w Durankułaku agresywny wół i pięść opadły, by objąć baranka, a pięść stała się ręką, która ostrożnie obejmuje zwierzę. Siła i delikatność spotkały się i połączyły na plaży w Durankułak.
 
Vivia Niki przyznaje, że koncepcję tego obrazu wymyśliła już około 2 lata temu. Wówczas powstał projekt obrazu, mającego na celu wyrazić miłość do zwierząt. Autorka, która sama jest weganką, pragnęła wyrazić swoje poglądy poprzez język sztuki. Pozował jej młody chłopak, wegetarianin, a sam baranek został wykupiony i uratowany w okolicach świąt wielkanocnych.
 
Szkoda, że dzieła tego rodzaju sztuki są tak delikatne i kruche i możemy cieszyć się nimi zaledwie przez chwilę. Ale chwile te jakże są piękne!



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz