Nutrie opanowały Maricę

Kiedy w rzece Marica w Płowdiwie zauważono nutrie, rozeszła się pogłoska, że ​​w pobliskim mieście Kriczim (Krichim) znajduje się farma nutrii, a ponieważ ich hodowla na futra jest zabroniona, wypuszczono je na wolność i tak zwierzęta rzeką Waczą dotarły do Maricy.

„Już w zeszłym roku, kiedy czyściliśmy koryto rzeki Maricy, zobaczyliśmy je. Mają własny ekosystem i populację na terenie Płowdiwu. Nasza rzeka jest doskonała pod względem bioróżnorodności” – wyjaśnił zastępca burmistrza ds. ekologii w Płowdiwie Iwan Stojanow.

Dyrektor Muzeum Nauk Przyrodniczych w Płowdiwie, potwierdził, że nutrie są dość powszechne w rzekach i basenach słodkowodnych w Bułgarii, co jest spowodowane odpowiednimi dla nich siedliskami. Potwierdził, że ich skóry są wykorzystywane, ale nie wiedział, że w Bułgarii istnieją fermy tych zwierząt.

Dwie strony medalu

Wyjaśnił, że są to spokojne zwierzęta i nie są agresywne, a ludzie często mylą je z bobrami, które są dużo większe i mają inaczej wyglądające ogony lub porównują je do wydr, które tak naprawdę wyglądają zupełnie inaczej. Wydry są drapieżnikami i żywią się rybami i krabami. Nutrie natomiast żywią się młodymi częściami roślin i nie wyrządzają szkód i są zabawne.

Nie wszędzie jednak za granicą są postrzegane przychylnie. Szkody wyrządzane przez nutrie nie ograniczają się do kopania nor. Niszczyły również uprawy takie jak trzcina cukrowa, ryż, kukurydza, buraki cukrowe i ćwikłowe, lucerna, pszenica, jęczmień, owies i orzeszki ziemne.
 
Nutrie nie są gatunkiem rodzimym dla Bułgarii. W ubiegłym stuleciu zaczęto je importować z Ameryki Południowej ze względu na cenną skórę i pyszne mięso. Następnie, gdy gospodarstwa zajmujące się ich hodowlą zostały zamknięte, wiele z nich zamieszkało na wolności i stanowią obecnie część bioróżnorodności rzeki Maricy.

W środowisku naturalnym rozprzestrzeniły się na początku lat 90. Ich liczebność wynika z ich płodności - samica rodzi od 2 do 5 młodych kilka razy w roku.

W rozumieniu ustawy o różnorodności biologicznej nutrie w Bułgarii nie są gatunkiem chronionym i nie podlegają żadnym specjalnym przepisom. Zgodnie z ustawą o łowiectwie i ochronie zwierzyny łownej nutrie w Bułgarii są gatunkiem łownym. Dozwolony okres polowań trwa od 1 listopada do 28 lutego.

W Unii Europejskiej nutria znajduje się na liście inwazyjnych gatunków obcych, co oznacza, że ​​państwa członkowskie zobowiązane są podejmować działania mające na celu ograniczenie jej populacji. W wielu krajach Europy gatunek ten uznawany jest za szkodnika, gdyż podkopuje brzegi rzek, budując tunele, niszczy roślinność i konkuruje z miejscowymi zwierzętami o pożywienie. Jednak w Bułgarii nie ma obecnie specjalnych programów ograniczających ich liczebność.

Póki co nutrie mają się u nas dobrze. Jedni się cieszą z ich obecności, rzucają im nawet chleb, a inni mają na nie smaka, bo ponoć ich mięso jest bardzo smaczne i przypomina w smaku królika. Ale ja wolę je widzieć na wolności, a nie na talerzu!

Jeżeli wybierasz się do Płowdiwu i masz ochotę zobaczyć te nową "atrakcję miejską", to zazwyczaj można je spotkać między mostem Uniwersytetu Technologii Żywności, a mostem Gerdżyka. Nutrie to jednak głównie zwierzęta nocne.

Fot. Nadeżda Nikołowa
 


Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz