Ojciec Matej Preobrażenski

Budziciele

W Bułgarii 1 listopada obchodzimy Dzień Bułgarskich Budzicieli – ludzi, którzy budzili i nadal budzą pewność siebie, dumę i godność narodową Bułgarów.
 
Początkowo chodziło o działaczy okresu odrodzenia narodowego, wyzwolenia z niewoli tureckiej i pierwszych dziesięcioleci po nim, do lat dwudziestych XX wieku. Byli to przede wszystkim bułgarscy pedagodzy, pisarze i rewolucjoniści.
 
Później do budzicieli zaczęto zaliczać także współczesnych działaczy kulturalnych, którzy wnieśli znaczący wkład w zachowanie tożsamości narodowej i są dla innych inspiracją. Tacy ludzie są nam potrzebni i dzisiaj!
 
Dzień Bułgarskich Budzicieli jest obchodzony w Bułgarii od 1922 roku, z przerwą w latach 1945-1992.

Niespokojny duch

Dziś chcemy opowiedzieć o jednym z najbardziej lubianych budzicieli - Mateju Petrowie, lepiej znanym jako Ojciec Matej Preobrażenski – Mitkałoto – bułgarskim mnichu, który wywarł olbrzymi wpływ na bułgarskie odrodzenie, towarzyszu Diakona Lewskiego, jego najwierniejszym przyjacielu i nieodłącznym towarzyszu.
 
Ta genialna osobowość, ten wyjątkowy duch nazywany przez współczesnych Mitkałoto, ponieważ nieustannie tułał się, wędrował, przemierzał Bułgarię wzdłuż i wszerz (mitkam = wędruję), był nie tylko wspaniałym wędrowcem i mnichem, ale także niezwykłym marzycielem, oświecicielem, księgarzem, pisarzem, poetą, homeopatą i lekarzem, mechanikiem i specyficznym wynalazcą, buntownikiem, kaznodzieją i rewolucjonistą.
 
Urodził się we wsi Nowo Seło (Novo Selo) niedaleko Wielkiego Tyrnowa. Uczył się na krawca, ale później został nowicjuszem w klasztorze w Drianowie (Dryanovski Manastir), a następnie mnichem.
 
W 1851 roku rozpoczął swoją wędrówkę po ziemiach bułgarskich. Przebywał w klasztorach na górze Athos, w Warnie i Tułczy (dziś w Rumunii). Później udał się do klasztorów Świętej Trójcy w pobliżu Wielkiego Tyrnowa i Trojanskiego Monastyru.
 
Wszędzie pilnie czytał księgi znajdujące się w bibliotekach klasztornych. Szczególnie interesował się mechaniką. Próbował zbudować młyn piaskowy na brzegu Morza Białego i projektował Wieczny Kalendarz. Z innymi mnichami trudno się dogadywał z powodu ich ignorancji i nieczystości. Dlatego opuścił mury klasztorne i zrzucił sutannę.
 
Podróżował do Stambułu, Jerozolimy, Rosji, Besarabii i Wołoszczyzny (dzisiejsza Rumunia Naddunajska). W 1862 roku wstąpił do I Legionu Bułgarskiego w Belgradzie – małej armii rewolucyjnej, która chciała wyzwolić Bułgarię z niewoli tureckiej. Tam poznał Apostoła Wolności Wasyla Lewskiego i został jego pierwszym współpracownikiem i towarzyszem.
 
W 1863 r. ponownie przywdział zakonny habit i zaczął aktywnie angażować się w sprawy publiczne. Podróżował po kraju, w okolicach Tyrnowa jako kaznodzieja i księgarz. Rozpowszechniał nie tylko literaturę kościelną, ale także książki budzące bułgarską świadomość, takie jak „Słowianobułgarska historia”, napisana przez najbardziej znanego bułgarskiego budziciela narodowego ojca Paisjusza Chilendarskiego.

Zakładał stowarzyszenia rolnicze i ośrodki kulturalne (czitaliszta), wystawiał sztuki teatralne, mianował nauczycieli wiejskich i wydawał własne książki.

 
W 1869 towarzyszył Wasylowi Lewskiemu w jego podróży po Bułgarii. Dzięki licznym znajomościom ojca Mateji z miejscową ludnością udało im się szybko zorganizować lokalne komitety rewolucyjne. Później nosił tajną pocztę i broń dla sprawy wyzwolenia.
 
W swojej rodzinnej wsi Nowo Seło (Novo Selo) zbudował zajazd, który był siedzibą komitetu rewolucyjnego. Po tym, jak Lewski został powieszony w 1873 roku, należał do osób, które nie straciły nadziei i kontynuowały organizację ruchu wyzwoleńczego.

Żywa encyklopedia

Ojciec Mateusz był żywą encyklopedią. Mówiono, że wie wszystko i wszystko może. Zajmował się ogrodnictwem, hodowlą serów, rolnictwem, mechaniką i medycyną.

Pokazywał ludziom sposoby na lepsze wykorzystanie ziemi, dawał im nasiona. Uczył ich karmić jedwabniki i używać jedwabiu. Potrafił leczyć wszelkiego rodzaju choroby, przygotowywał wszelkiego rodzaju lekarstwa.

 
Ojciec Mateusz Preobrażenski zmarł w 1875 r. w swojej rodzinnej wsi, w zajeździe – siedzibie komitetu, zbudowanym jego staraniem.
 
Z okazji setnej rocznicy jego urodzin, w 1928 roku zbudowano we wsi kaplicę z mauzoleum- ossuarium, obok której wzniesiono jego pełnowymiarowy pomnik.
 
Od lat 80. minionego wieku istnieje tradycja, że kierowcy przejeżdżający obok pomnika trąbią na cześć budziciela Mateja Preobrażenskiego - Mitkałoto. Bo chociaż od jego śmierci minęło już prawie półtora wieku, pozostajemy mu wdzięczni i pamiętamy o tym, czego dokonał.



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz