Niezwykły rząd

Wczoraj, 16 stycznia, Zgromadzenie Narodowe 125 głosami za i 114 przeciw, zatwierdziło nowy regularny rząd Bułgarii. Stało się to po wręczeniu mandatu partii GERB-SDS. Premierem nowego rządu będzie Rosen Żeliazkow.

W skład rządu wchodzą jeszcze dwie partie: BSP - Zjednoczona Lewica i Jest Taki Naród. Nowy rząd ma też poparcie partii Demokracja, Prawa i Wolności - DPS, która jednak nie będzie miała w rządzie żadnego ministra. Są to partie, które w zeszłorocznych październikowych wyborach uzyskały pierwsze, piąte, szóste i siódme miejsce.

Za wcześnie na fanfary

Według obserwatorów politycznych rząd przypomina bajkę o orle, krabie i szczupaku, a „za kulisami” jest czwarty uczestnik. A to dlatego, że wszystkie cztery partie są w bardzo sprzecznych relacjach ze sobą.
 
Partia GERB-SDS rządziła Bułgarią do czasu gwałtownych protestów antyrządowych w 2020 r. BSP-Zjednoczona Lewica jest pozostałością potężnej niegdyś partii socjalistycznej. Partia Jest Taki Naród powstała na początku protestów i chciała „zmiażdżyć” GERB-SDS. Za kulisami tego „wspólnego rządu”, ale nie koalicji, jest partia Demokracja, Prawa i Wolności – DPS, która jest odłamem podzielonej w zeszłym roku tureckiej partii etnicznej.
 
Dla wszystkich Bułgarów jest to niewątpliwie bardzo nieprzyjemny, ale niezwykle potrzebny kompromis i dlatego większość wita z ulgą nowy rząd. Istnieje powszechna nadzieja, że okres politycznego impasu w Bułgarii, wywołany trwającym cztery lata maratonem wyborczym, godnym księgi rekordów Guinnessa, dobiegł już końca.
 
Wszyscy oczekujemy prawdziwych, pozytywnych rządów. Jednak jak mówią polityczni obserwatorzy: „Jeszcze za wcześnie na fanfary!”
 
Jest oczywiste, że nowy rząd nie ma zwyczajowych 100 dni, ale będzie musiał zacząć udowadniać swoją wartość już od jutra.



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz