Tony ryb zalały przystań w Neseberze

Zdjęcia i filmy pokazujące tysięcy ryb w porcie w Neseberze wywołały niepokój wśród mieszkańców i plotki o katastrofie ekologicznej.
 
Jak potwierdzają miejscowi rybacy i eksperci, masowy przypływ ryb jest jednak powszechnym, naturalnym zjawiskiem, typowym dla sezonu zimowego.
 
Filmy krążące w mediach społecznościowych pokazują ogromną liczbę ryb pływających tuż przy powierzchni wody, co skłoniło wielu do mówienia o katastrofie ekologicznej. „Ludzie, to straszne! To przypomina katastrofę!” – mogliśmy przeczytać w ostatnich dniach w komentarzach pod zdjęciami i nagraniami.

Rybny przypływ

Jednak według doświadczonych żeglarzy i rybaków jest to normalny proces znany jako „rybny przypływ”. Georgi Beżanski, kapitan portu w Neseberze, wyjaśnia, że ryby są żywe i po prostu zebrały się w porcie, aby chronić się przed zimną wodą i drapieżnikami, takimi jak choćby kormorany. „W poprzednich latach zdarzały się takie ławice, ale po raz pierwszy jest tak gęsto” – stwierdził.
 
Rybacy potwierdzili, że podobne zjawiska miały już miejsce w przeszłości. Ryby, głównie z gatunku Liza saliens, pelagiczne (żyjące w otwartej toni wodnej), z rodziny cefalowatych, zapadają w stan letargu, w wyniku którego stają się powolne i nieruchome. Ta ryba nie umiera, a po prostu zmniejsza aktywność, by przetrwać zimę – wyjaśnia jeden z rybaków.
 
Kapitan Beżanski postawił nawet specjalne ogrodzenie, aby chronić ryby przed rybakami, którzy wyławiali je za pomocą podbieraków.
 
Mimo początkowych obaw, które pojawiły się u ludzi, eksperci zapewniają, że zjawisko jest naturalne i nie stanowi zagrożenia dla ekosystemu. Właściwe organy państwowe odpowiedzialne za prawidłowe korzystanie z morza i zasobów morskich przeprowadziły kontrolę i nie stwierdziły żadnych nieprawidłowości.
 
Wydawałoby się, że w Morzu Czarnym jest mało ryb, a tutaj takie ogromne ilości skupione w jednym miejscu, dosłownie na wyciągnięcie ręki!



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz