Dom Dobra

Kompleks Pamięci

W miejscu narodzin słynnego uzdrowiciela, fenomena i Proroka Ludu - dziadka Włajczo (1894–1981), znanego nie tylko ze swojego daru jasnowidzenia, ale także z niezwykłego człowieczeństwa i wysokiej moralności, we wsi Koniowo (Konyovo), położonej ok. 15 km od Nowej Zagory i ok. 27 km od Sliwen. zbudowano Kompleks Pamięci „Dom Dobra”, który jest poświęcony właśnie jego osobie.
 
Tu spotykają się mistycyzm, historia i uzdrawiająca energia.
 
Pomysł wyszedł od burmistrza Nowej Zagory Nikołaja Grozewa. Dom Dobra został zbudowany dzięki darowiznom i pomocy ludzi. Projektantem jest młoda architektka z Kazanłyku, Silwia Papazova.
 
Miejsce to jest chętnie odwiedzane przez Bułgarów i wyznawców Białego Bractwa, którzy przybywają tu, do nowej świątyni, aby oddać cześć świętemu, który oddał życie w służbie innym, człowiekowi z niezwykłym darem i wielkim sercem, który żył niczym wędrowni apostołowie Chrystusa – ascetycznie i skromnie.
 
Dziadek Włajczo był bowiem zagorzałym zwolennikiem Petyra Dynowa – mistrza Białego Bractwa, który nawet sam go odwiedził i chciał mianować w przyszłości swoim następcą.

Ekspozycja

W Domu Dobra utworzono specjalny kącik, w którym wystawione są osobiste rzeczy dziadka Włajczo – biblia, lampa, listy, ubrania, jego ulubione skrzypce, na których grał muzykę do paneurytmii i maszyna do pisania, na której pisał wiersze.
 
Za zgodą bliskich jego doczesne szczątki przeniesiono z cmentarza w Koniowie do specjalnie wybudowanej skromnej kaplicy, gdzie spoczywają w sarkofagu. Kaplica nosi imię św. Szczepana, niebiańskiego opiekuna dziadka Włajczo za jego życia, a tuż przy niej znajduje się pomnik dziadka Włajczo, naturalnego wzrostu, siedzącego wśród drzew, jakby czekającego na gości.

Dziadek Włajczo

Włajczo Żelew, czyli dziadek Włajczo, urodził się 15 sierpnia 1894 roku we wsi Koniowo. Nazywają go Prorokiem Ludu lub Bezsrebrnikiem, gdyż nie brał pieniędzy za dobre uczynki, które czynił za życia, niosąc pomoc chorym i potrzebującym.
 
Wielu wierzy, że jego dar jest porównywalny z darem słynnej bułgarskiej proroczki baby Wangi, a nawet silniejszy. Krążą o nim legendy.
 
Mówią, że jako dziesięciolatek przepowiedział wojnę na Bałkanach. Ludzie z szacunkiem nazywali go dziadkiem Włajczo już wtedy gdy miał zaledwie 28 lat, ale nie ze względu na wiek, ale ze względu na jego niezwykłą mądrość, pokorę i nadprzyrodzony dar, który posiadał i wykorzystywał dla dobra ludzkości, chorych, słabych i potrzebujących.
 
Dziadek Włajczo przewidział m.in. dokładny dzień i godzinę śmierci Georgi Dymitrowa - słynnego działacza Bułgarskiej Partii Komunistycznej i premiera Bułgarii (1946-1948), początek I wojny światowej, klęski żywiołowe, ale niestety, dzięki swojej zdolności jasnowidzenia, przyciągnął uwagę ówczesnych władz i znalazł się na ich celowniku.
 
Był prześladowany, ukrywał się, spędził 5 lat w obozie koncentracyjnym w Belene. Potem władze zabroniły mu przepowiadać przyszłość. Dziadek Włajczo przyjął swój los z godnością i pokorą, ale ludzie ciągnęli do niego, aby im pomógł w ich problemach. Mimo, że Za życia nikt o nim nie pisał, to wśród ludzi był niezwykle popularny.
 
Dziadek Włajczo nigdy nie sprzedał swojego talentu, nigdy nie brał pieniędzy. Kierował się zasadą „Dostałem za darmo, daję za darmo” (talent). To też był w dużej mierze powód konfliktu z władzą, która chciała wykorzystać jego dar.
 
Z rodzinnego miasta został wypędzony przez generała Czoczoolu, któremu pomógł wcześniej odnaleźć siostrzeńca, który wpadł do studni i uratował go przed pewną śmiercią! Niestety wygrała nie wdzięczność, ale ideologia.
 
Od 1965 do 1981 roku dziadek Włajczo prowadził koczowniczy tryb życia, tułał się od miasta do miasta, aby uniknąć kolejnego aresztowania. Żył w wielkiej nędzy i wskutek złych warunków bytowych zmarł na przeziębienie.
 
Życie dziadka Włajcza i dobre uczynki, których dokonał za życia sprawiły, że pamięć o nim jest wciąż żywa. Miejmy nadzieję, że nie zabraknie nigdy ludzi o dobrym sercu, którzy będą szerzyć dobro, tak jak czynił to nasz dzisiejszy bohater!



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz