Lodowe męskie choro w Kałofer

Rzeka Tundża

Ani zimno, ani śnieg, ani lód nie może zatrzymać męskiego chora (ludowy taniec) w mieście Kałofer, gdzie woda w Tundży „wrze i kipi”, a ziemia drży od tupania odważnych Bułgarów.

Lodowe męskie choro w Kałofer jest jedyne w swoim rodzaju i co roku jest tańczone w tym podbałkańskim mieście, w lodowatych wodach rzeki Tundża.

Korzenie święta

Mimo, iż istnieją próby „delikatnego” naciągnięcia historii i przedstawienia lodowego chora jako zwyczaju z 200-letnią tradycją, tak naprawdę jest to stosunkowo nowy zwyczaj. Uważa się, że ta nowa tradycja opiera się na praktykach Imperium Osmańskiego, związanych z rekrutowaniem oddziałów śmiałków do ochrony przełęczy górskich przed rozbójnikami.

Z jednej strony oddziały takie miały pewną swobodę, a z drugiej musiały przestrzegać pewnych ograniczeń i nie mogły łupić do woli okolicznych wsi.

Wojewoda Kalifer i jego drużyna

Oddział wojewody Kalifera, od którego wywodzi się nazwa miasta, otrzymał prawo do pilnowania lokalnych przełęczy w Bałkanach. Aby pokazać, że są gotowi, mężni i poradzą sobie z rozbójnikami, wojewoda Kalifer i jego ludzie, weszli do skutej lodem rzeki Tundża i zatańczyli lodowe choro, pokazując wszystkim, że są niezłomni i odważni, nikt nie może z nimi konkurować i warto unikać strzeżonych przez nich przejść.

Jednak ta legenda nie znajduje potwierdzenia w historii miasta. Takiej formy celebrowania Objawienia Pańskiego nie było w przeszłości.

Święto Trzech Króli

Dopiero w latach 70-tych po raz pierwszy 6 stycznia w święto Trzech Król,i tutaj w Kałofer, zostało zatańczone lodowe choro w lodowatych wodach rzeki Tundża. Taniec wykonują tylko mężczyźni stąd mówi się, że jest to męskie lodowe choro. Zwyczaj podobnie jak słynna bułgarska szopska sałatka powstał z myślą o turystach, aby dostarczyć im nowych atrakcji i przyjął się.

Inspiracji dostarczyła prawosławna tradycja. W tym dniu świętujemy Jordanowden czyli chrzest Jezusa w rzece Jordan. Ksiądz wrzuca wówczas krzyż do rzeki, jeziora, morza, a śmiałkowie rzucają się do wody, aby go wyciągnąć. Ten kto go ocali, dostępuje zaszczytów itp.

Lodowe choro

Pierwsze duże lodowe choro w Kałofer odbyło się w 2001 roku. Uczestniczyło w nim 52 mężczyzn i prawie 2000 widzów.

Wydarzenie poprzedzają przygotowania. Wolontariusze czyszczą koryto rzeki z opadłych gałęzi i innych przedmiotów, które mogą utrudniać taniec. Ponieważ rzeka Tundża jest płytka, zwykle dwa dni przed świętem, budowana jest tymczasowa tama, aby zebrać wystarczająco głęboką wodę.

Rankiem 6 stycznia w dzień Jordana pierwszy wchodzi do rzeki „typandżijata”, który bije w bęben (typan) i w mroźne zimy przełamuje skorupę lodu. Uwaga: normalnie powiedzielibyśmy „typanar”, ale to obraźliwe słowo i oznacza głupią osobę stąd mówimy „typandżijata”.

Po nim, do rzeki wchodzą pozostali mężczyźni, ubrani w tradycyjne ludowe stroje, chwytają się za ręce i przy dźwiękach bębna i gajdy tańczą lodowe choro, śpiewając przy tym pieśni „Swojej matce” i „Zakochała się Wasiłka”. Nie są to pieśni kościelne, a świeckie, miłosne, oparte na wierszach Christo Botewa wybitnego bułgarskiego poety, działacza rewolucyjnego i niepodległościowego, który pochodzi właśnie z Kałofer.

W pewnym momencie ksiądz wrzuca krzyż do wody, a uczestnicy rzucają się, aby go wyciągnąć. Ostatnio ten, kto chwyta krzyż, wręcza go najmłodszemu uczestnikowi chora.

Oczywiście przed tańcem uczestnicy rozgrzewają się sporą ilością wina. Rakija nie jest dozwolona, ponieważ może okazać się zbyt zwodnicza.

Wyjątkowy spektakl

Lodowe choro ma wsparcie władz lokalnych i cieszy się olbrzymim zainteresowaniem turystów i gości. Aby znaleźć dobre miejsce do obserwowania „spektaklu” najlepiej przybyć na miejsce wcześnie rano, najpóźniej do ok. godz. 7.00.

Stosunkowo ciepłe zimy w ostatnich latach pozbawiły taniec jego lodowej oprawy. W tym roku były wręcz wiosenne temperatury.
Lodowe choro ubiega się o wpis na listę zasobów niematerialnych UNESCO.

A tutaj filmik, który pokazuje lodowe choro z 2017 roku, kiedy rzeka była dobrze zamarznięta. Zobacz.


Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz

FB: 07-01-02
Wszystko mnie interesuje co związane z Bułgarią. Moja druga Ojczyzna
Przybliżamy Bułgarię
Im większy mróz, tym fajniej, tym większe przeżycie
Przybliżamy Bułgarię
Trzymamy kciuki by się spełniło
FB: 07-01-01
Będąc wielokrotnie w różnych miejscach zawsze spotykam dobrych otwartych życzliwych przyjaznych ludzi. Najczęściej wybieram kwatery prywatne bo mogę wtedy bliżej poznać sposób życia zwyczaje codzienność. W przyszłości mam plan zamieszkać w Bułgarii. Być może to marzenie się spełni.
Przybliżamy Bułgarię
Nie mogę oprzeć się pokusie, aby nie zapytać. Jest jakiś specjalny powód czy tak po prostu.
FB: 07-01-01
To musi być super przedstawienie ❤