Swilengrad - Stary Most

Czy wiesz, że Swilengrad (Svilengrad) to jedyne miasto w Bułgarii, które znajduje się blisko granic z dwoma innymi krajami? Są to granice z Grecją i Turcją. Z tego też powodu miasto nazywane jest Bramą Bułgarii.

Miasto Jedwabiu

Nazwa Swilengrad pochodzi od słowa „swiła”, zastąpionego w dzisiejszych czasach słowem „koprina” czyli jedwab. W dosłownym tłumaczeniu Swilengrad to zatem Miasto Jedwabiu.
 
Prawie sto lat temu miasto słynęło z hodowli jedwabników i produkcji jedwabiu. O wielu ciekawostkach z historii miasta można dowiedzieć się odwiedzając Muzeum Historyczne w Swilengradzie.
 
Dziś większość ludzi kojarzy to miasto jedynie z faktem, że znajduje się tuż obok najbardziej ruchliwego przejścia granicznego z sąsiednią Turcją. Jednak okolica jest niezwykle bogata w różnorodne zabytki, w tym z czasów starożytnych Traków, starożytnego Rzymu i Bizancjum.

Most Mustafa Paszy

Symbolem miasta i punktem orientacyjnym jest Stary Most na rzece Maricy, nazywany też Mostem Mustafa Paszy, będący fenomenem architektonicznym swoich czasów.

Zbudowany został w latach 1512 – 1529 przez bułgarskich rzemieślników według projektu znanego osmańskiego architekta Mimara Sinana.

 
Pracowało przy nim kilka tysięcy robotników. Zaprawę wykonano z jaj zebranych od ludności z całej Tracji.

Ma 6 m szerokości i długość całkowitą 300 m i znajduje się w centrum miasta. Posiada murowaną kamienną konstrukcję składającą się z 20 łuków, a największy otwór ma 18 m.

 
Został nazwany na cześć wezyra sułtańskiego Mustafy Paszy, który sfinansował budowę wyjątkowego obiektu i do dziś na jego środku znajduje się marmurowa płaskorzeźba z inskrypcją osmańską.

Pasza wydał mnóstwo pieniędzy, a most stał się jednym z najpiękniejszych i najmocniejszych w całej Europie. Był on częścią kompleksu składającego się m.in. z karawanseraju – zajazdu dla karawan z miejscami dla podróżnych i składem na towary, meczetu, bazaru i łaźni tureckich, wokół którego zbudowano później miasto Mustafa Paszy, noszące dzisiejszą nazwę Swilengrad (Svilengrad).

 
Obecnie obiekt jest zabytkiem kultury i jest strefą dla pieszych. Wokół znajdują się przyjemne lokale oferujące m.in. świeże ryby rzeczne. Warto też spróbować słynnego swilengradzkiego malebi - deseru przyrządzanego z mąki ryżowej i mleka polanego syropem cukrowym o zapachu róży. Przepis na malebi wywodzi się ze świata arabskiego i został przywieziony do Bułgarii na początku ubiegłego wieku. W tej chwili produkowany jest wyłącznie w Swilengradzie przez miejscowy warsztat cukierniczy.

Legenda

Z mostem Mustafy Paszy w Swilengradzie wiąże się ciekawa legenda. Opowiada ona, że gdy sułtan zobaczył piękny most, chciał go kupić i zaoferował Mustafie Paszy zwrot kosztów jego budowy. Ten jednak był bardzo dumny z mostu, nie chciał go sprzedać, ale też nie chciał zdenerwować sułtana. Poprosił więc o jeden dzień do namysłu. Sułtan zgodził się.

Mustafa Pasza wrócił do domu i całą noc rozmyślał. Postanowił nie sprzedawać mostu, ale bał się sułtana, że ten odbierze mu go wbrew jego woli i dlatego się otruł.

Sułtan, gdy się o tym dowiedział był wściekły, że swoją śmiercią pasza pozbawił go możliwości zostania właścicielem mostu.

W gniewie Sulejman zapowiedział, że kto pierwszy przekroczy most, straci najcenniejszą rzecz, jaką posiada. Przysięga sułtana szybko rozniosła się i dotarła do wszystkich mieszkańców miasta. Ich radość z budowy mostu pękła niczym bańka mydlana wobec groźby sułtana. Most zbudowany po to, by był użyteczny, służył ludziom i ich uszczęśliwił, wznosił się teraz nad mętnymi wodami Maricy jako tragiczny symbol absurdalnej śmierci i zwiastował jedynie smutek dla tego, kto go przekroczy.
 
Nikt nie odważył się nawet postawić stopy na moście. Ze smutkiem i bólem w sercu patrzył ojciec Mustafy Paszy na opuszczony most. Poświęcenie syna straciło sens. Ludzie budowali drewniane kładki lub przepływali łódkami na przeciwległy brzeg. Nikt nie chciał, aby dopadła go kara sułtana.
 
Ojciec Mustafy Paszy długo zastanawiał się, co zrobić, aby zwrócić ludziom to, za co jego syn poświęcił życie. Pewnego dnia zdeterminowany, by zdjąć klątwę, stary pasza wyruszył na most – nie miał już nic do stracenia, najdroższy był mu syn, który już nie żył.

Powoli, ale odważnie przeszedł przez most, wiedząc, że tylko w ten sposób uwolni miasto od zemsty sułtana. Tutaj kończy się legenda o Starym Moście.

 
Zbudowany dla dobra ludzi, zachowany kosztem życia, przeklęty, a następnie ocalony ojcowską miłością, symbol Swilengradu jest niejako kolejnym dowodem wierzeń ludowych, według których siła i stabilność mostów, budynków musiała być odkupiona za cenę ludzkiego życia.
 
Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności pisownia roku budowy mostu - 1512, pokrywa się z arabskim słowem „Ebedie”, które tłumaczy się jako wieczność.
 
fot. Desislava Maneva, Ilijan Michalew
 



Autor: Przyblizamybulgarie
Napisz komentarz